|
Forum plemienia WIZAŻ Byli i obecni członkowie WIZAŻ - łączmy się ;). WIZAŻ forever! ;D
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Z wiatrem we wlosach
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:41, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Yedanna,ja Ci przyślę kalorie,może nie z batonika,ale z czekolady napewno!
Może nawet w niej jest ich więcej.
Mi jest wszystko jedno czy one tam są,czy ich tam nie ma.Mogę zostawić sobie,mogę się podzielić.
Jeszcze Ci dorzucę z wczorajszego piwa,zdaje się że jest bardzo kaloryczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lexie
Administrator
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
O tak, piwo jest kaloryczne i na dodatek ma koszmarnie wręcz wysoki indeks glikemiczny, więc ja - z moją rodzinną skłonnością do cukrzycy - nie powinnam go nadużywać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atyde&Momo
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:51, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kalorie mnie się nie imają
Powinnam mieć dupsko jak szafa,bo siedzę w domu i z nudów ciągle coś jem...O północy potrafię wsunąć batonika albo w ostateczności kromala z pasztetem...A tu nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yedanna
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:56, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Atyde&Momo napisał: | Kalorie mnie się nie imają
Powinnam mieć dupsko jak szafa,bo siedzę w domu i z nudów ciągle coś jem...O północy potrafię wsunąć batonika albo w ostateczności kromala z pasztetem...A tu nic |
Ja też, bo w pracy zasadniczo siedzę. Ale nic z tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Z wiatrem we wlosach
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:45, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Atyde&Momo napisał: | Kalorie mnie się nie imają
Powinnam mieć dupsko jak szafa,bo siedzę w domu i z nudów ciągle coś jem...O północy potrafię wsunąć batonika albo w ostateczności kromala z pasztetem...A tu nic |
Ja mam podobnie,właściwie teraz,w okresie kiedy dzieci mają wakacje tak naprawdę jeść zaczynam około północy.Wszyscy śpią,ja buszuję po lodówce,jem przy komputerze-śmiecę na klawiaturę.
Rano zostaje w lodówce tylko światło.
Kiedy wstaję-zastaję niezły bałagan,wszędzie pełno okruchów,które zdradzają co jadłam.Po ciemku w nocy ich nie widać,dopiero ranek mnie zdradza.
Śniadania-jestem w stanie w ogóle odpuścić.No chyba że wracam z zakupów akurat,to przy okazji w czasie drogi ze sklepu do domu pochłonę np.sekret mnicha(uwielbiam) i ze dwa batoniki.Czasem jakis owoc.Z obiadami jest różnie.Raz jem,raz-nie.Czasami tylko część.Gotuję dla rodziny,oni jedzą bardzo regularnie,szczególnie dzieci pilnuję i nie ma u mnie zlituj się-obiad ma być zjedzony.Bo Alek już sam o sobie stanowi więc jego zmusić nie mogę.
Łamię więc wszelkie zasady zdrowego odżywiania.
Nie mówiąc o tym,że potrafię łączyć różne produkty które do siebie zupełnie nie pasują.I tak-słodzić pomidora,jeść właściwie w jednej chwili ogórki kiszone i czekoladę(ciąża??!!-nieeee...),owoce i zaraz po nich wędlinę,naprzemiennie rzeczy słodkie z pikantnymi.Tak uwielbiam.Alkowi się robi niedobrze jak to widzi.On ma "delikatny" żołądek,za to ja jestem w stanie bez jakichkolwiek konsekwencji przetrawić wszystko.Wczoraj zaraz po pieczonym kurczaku(bardzo pikantnym i naczosnkowanym) zjadłam porcję lodów truskawkowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atyde&Momo
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:19, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Trzeba jeść póki można!
Z dziwnych rzeczy lubię chleb z musztardą sarepską,ale o pomidorze z cukrem pierwsze słyszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Z wiatrem we wlosach
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:26, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ty lepiej napisz co ostatnio przypaliłaś.
Ja dziś placki ziemniaczane robiłam,i zdaje się że soli nie poskąpiłam rodzinie.
Wszyscy teraz do kuchni za piciem chodzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stojgniew
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: au dessus de la ville
|
Wysłany: Pią 19:38, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedyś dostałem esemesa: "ODBIERZ MACKA. ROSOL W LODOWCE, KLUSKI ZROB". Myślę - spox, nie takim wyzwaniom dawałem radę. Wyciągnąłem garnek z lodówki, na kuchenkę, zrobiłem kluski i voila. Maciek coś grymasił, ale on zawsze grymasi więc olałem. Kiedy jednak zaczął coś gadać, że dziwnie smakuje, spróbowałem - rzeczywiście dziwny, jakiś cienki i normalnie kapustą podjeżdża. Kapustą? Nic to... zrobię Ci kanapki, sam zjem tego cienkusza.
Moja po powrocie: coś Ty zrobił z wodą po gołąbkach!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ines
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:57, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Stojgniew napisał: | Kiedyś dostałem esemesa: "ODBIERZ MACKA. ROSOL W LODOWCE, KLUSKI ZROB". Myślę - spox, nie takim wyzwaniom dawałem radę. Wyciągnąłem garnek z lodówki, na kuchenkę, zrobiłem kluski i voila. Maciek coś grymasił, ale on zawsze grymasi więc olałem. Kiedy jednak zaczął coś gadać, że dziwnie smakuje, spróbowałem - rzeczywiście dziwny, jakiś cienki i normalnie kapustą podjeżdża. Kapustą? Nic to... zrobię Ci kanapki, sam zjem tego cienkusza.
Moja po powrocie: coś Ty zrobił z wodą po gołąbkach!!! |
jak to musiało smakować.
A ja ostatnio z równie uzdolnioną pod względem koleżanką jak ja gotowałyśmy ryż, zapoznając się najpierw z instrukcją i nawet wyszedł. Pomijając tylko to, że lekko się oparzyłyśmy wodą przy wylewaniu z garnka;).
Niech mnie ktoś nauczy gotować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Z wiatrem we wlosach
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:10, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie ucz się gotować!Nie daj się w to wrobić.To moja dobra rada,słuchaj starszych.Uznaj że nie umiesz i nigdy umieć nie będziesz.Nie próbuj.Książkom kucharskim powiedz-nie.Wyrzuć jak ktoś Cię jakąś obdaruje,spal,podłóż pod kiwający się stolik.Zużyj jako papier toaletowy,ale za żadne skarby nie zaglądaj do środka.
W przeciwnym wypadku cała rodzina będzie Cię wykorzystywać,łazić za Tobą i ględzić"Ugotujesz jutro ten dobry barszczyk?","A uszka do niego zrobisz?""A może krokieciki ,co?""Zrób jutro...
O piątej rano u mnie potrafią pytać co będzie na obiad.
Nie popełnij tego samego błędu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atyde&Momo
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:48, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Z wiatrem we wlosach napisał: | Ty lepiej napisz co ostatnio przypaliłaś.
Ja dziś placki ziemniaczane robiłam,i zdaje się że soli nie poskąpiłam rodzinie.
Wszyscy teraz do kuchni za piciem chodzą. |
Taka jestem!!! Ostatnio nic - a co!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atyde&Momo
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:49, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Stojgniew napisał: | Kiedyś dostałem esemesa: "ODBIERZ MACKA. ROSOL W LODOWCE, KLUSKI ZROB". Myślę - spox, nie takim wyzwaniom dawałem radę. Wyciągnąłem garnek z lodówki, na kuchenkę, zrobiłem kluski i voila. Maciek coś grymasił, ale on zawsze grymasi więc olałem. Kiedy jednak zaczął coś gadać, że dziwnie smakuje, spróbowałem - rzeczywiście dziwny, jakiś cienki i normalnie kapustą podjeżdża. Kapustą? Nic to... zrobię Ci kanapki, sam zjem tego cienkusza.
Moja po powrocie: coś Ty zrobił z wodą po gołąbkach!!! |
Hahaha
Ja raz gotowałam zupę owocową na kościach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Z wiatrem we wlosach
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:45, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tak bywa jak się chowa do lodówki różne "pozostałości" po innych daniach.Kiedyś poproszony przeze mnie TŻ,podlał pieczeń wołową-olejem spod smażonej ryby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lexie
Administrator
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:23, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Robiłam kiedyś z przyjaciółką spaghetti. Sos ze słoika. No mniejszych wyzwań to chyba nie ma.
Sos podgrzewamy. Mieszamy go, żeby się nie przypalił. Dolałyśmy wody, bo zgęstniał. No i tak stoimy nad tym sosem...
W końcu coś mnie tknęło...
- Słuchaj, a gaz to się pod tym pali??
...
No jak myślicie, palił się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stojgniew
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: au dessus de la ville
|
Wysłany: Sob 12:03, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ua - to się mogło skończyć "eksplozją smaku"
Ale nie czuj się osamotniona, Lex. U mnie też często zapomina się o warunku koniecznym zagotowania wody, jakim jest włączenie czajnika. Numer z zalaniem kawy zimną wodą - normalka.
W kuchni przeraża mnie moja jednozadaniowość. Ostatnio chciałem sobie zrobić kawę podczas załadowywania zmywarki, rezultat oczywisty - kto mi gwizdnął kubek? dlaczego na dnie zmywarki jest kawa w proszku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|